Zmiany klimatu redukują bioróżnorodność za pomocą wielu mechanizmów:

  1. Zmieniają mocno i niemal natychmiast warunki abiotyczne panujące w danym ekosystemie, co zmusza zdecydowaną większość organizmów do ucieczki lub je uśmierca. Organizmy ruchome lub obdarzone mobilnymi diasporami (rośliny kwiatowe o nasionach i pyłku dostosowanym do dalekiego transportu) będę próbowały emigrować do sąsiednich stref klimatyczno-glebowych, jednak nie zawsze im się uda;
  2. Pogarszają warunki abiotyczne (a potem, pośrednio również i biotyczne) w miejscu kluczowym dla pewnych stadiów rozwojowych danego gatunku wędrownego np.: w potoku górskim dla łososi i jesiotrów, w Morzu Sargassowym dla węgorzy, na łąkowych lęgowiskach kraski w Polsce i krajach sąsiednich. Wymarcie „zwykłego” gatunku wędrownego może być stosunkowo mało ważno dla pozostałych gatunków, wchodzących z nim w interakcje tylko niekiedy. Zagłada wędrownego gatunku zwornikowego powoduje jednak wiele wtórnych wymarć w tych ekosystemach, gdzie regularnie bytował dany gatunek zwornikowy;
  3. Stwarzają dogodniejsze warunki dla zwornikowych, inwazyjnych gatunków obcych i/lub dla rodzimych gat. zwornikowych. W rezultacie następuje rozpad dotychczasowego ekosystemu (ujmowanego tu jako alternatywny stan stabilny), a potem przejście w nowy alternatywny stan stabilny, trwalszy w zmienionym klimacie. Przykłady to inwazja żebrożecha Lucyfera w Morzu Czarnym, załamanie się populacji dorszy w Bałtyku, tudzież zakwit złotych alg w Odrze;
  4. Zmiany fenologii kwitnienia mogą uniemożliwić roślinom wydanie nasion albo spotęgować tempo wymierania zapylaczy. Obserwujemy to tej zimy, gdy pszczoły miodne w grudniu i styczniu uwijały się na kalinach wonnych, by paść lub wrócić chore do zimowli;
  5. Klęski żywiołowe niszczą całą metapopulację jakiegoś mało licznego gatunku o niewielkim, punktowym wręcz zasięgu. Nawet jeśli nie dojdzie od razu do wymarcia to efekt wąskiego gardła po drastycznym spadku liczebności i bezpowrotnej utracie pewnych alleli doprowadzą z czasem do wymarcia gatunku, nawet jeśli liczba okazów będzie wzrastała.

Nie każda zmiana jest dobra

Podczas kolejnych glacjałów i interglacjałów przesuwały się całe strefy klimatyczno-roślinne. Zasięg tundry i tajgi kurczył się, a zarazem przesuwał na północ, pozostawiając na południu reliktowe, oderwane stanowiska wielu roślin i zwierząt. Tak powstał m.in. populacje skalnicy torfowiskowej w dolinie Rospudy czy niepylaka apolla w wyższych pasmach górskich Europy (jak karkonoska, sztucznie zasilana przez polski i czeski park narodowy, ostatnio z pomocą firmy ŁĄKI KWIETNE). 

O wiele gorsza jest sytuacja całych ekosystemów jakie nie mogą się jak przesunąć. Dotyczy to samotnych szczytów górskich, znacząco wyższych od otoczenia (jak Babia Góra u nas), w większej skali całych pasm górskich, starych jezior tektonicznych jak Morze Aralskie, Bajkał i Ochryda, wysp jak Rapa Nui, Nowa Kaledonia czy Madagaskar, wreszcie najmniejszego państwa roślinnego świata: Capensis na samym południu Afryki. Dla tak izolowanych ekosystemów straty różnorodności biologicznej będą sięgać 100%. Straty te są tym boleśniejsze, że dotykają nierzadko bardzo starych ewolucyjnie, przebogatych w niespotykane nigdzie indziej gatunki. Niektóre z nich przyciągają uwagę szerokich rzesz społeczeństwa jak wyschnięcie całego Morza Aralskiego, zatruwanie Bajkału spustami z papierni i masowe wymieranie pielęgnic w jeziorze Wiktorii, jakże ważnych dla akwarystyki oraz nauk podstawowych. Także ubożenie Capensis budzi sporo emocji, gdyż to praojczyzna wielu sagowców, srebrników, gladioli, pelargonii oraz roibosu, zimowisko ptactwa naszych łąk i ogrodów (np.: zaganiacza i kukułki), zaś o lokalnym kryzysie bioróżnorodności i klimatu wspomina się przy okazji doniesień o kryzysach politycznych i społecznych. Zagłada innych „wysp siedliskowych” sensu McArthura i Wilsona odbywa się w milczeniu, przy faktycznej lub pozorowanej niewiedzy naukowców i aktywistów.

Morze przykładów

Kilku pouczających przykładów jednoczesnego spadku bioróżnorodności i biomasy wskutek zmian klimatu dostarczają dzieje światowego rybactwa. Spójrzmy na wymarcie sardeli wskutek po ustaniu upwellingu napędzanych Prądem Benguelskim, zwłaszcza po epizodach Benguela Niño w 1974 i 1984. Uchodzące za niewyczerpane ławice sardeli zanikły, ustępując miejsca masie meduz tudzież ławicom niezbyt licznej wcześniej, bezwartościowej dla rybaków siarkobabki Sufflogobius bibarbatus. To jedna z nielicznych ryb odpornych na dwusiarczek węgla, zabójczy dla większości zwierząt. 

Jeszcze gorszy dotknął w latach 80. zeszłego stulecia Morze Czarne. Wkutek zmian klimatu i zawleczenia tam amerykańskiego żebropława Mnemiopsis leydyi praktycznie znikły kluczowe dla gospodarki śledziowate (tiulka, szprot oraz śledź czarnomorski) i sardelowate (sardela europejska), woda zaś zmieniła się w „galaretowatą breję”. 

Dziś podobny kryzys może dotknąć Morze Sargassowe wraz z jego niespotykaną nigdzie indziej florą i fauną, tudzież węgorzem europejskim i amerykańskim. Rosnące zanieczyszczenie i zmiany klimatyczne sprawiają, że nawet 80% leptocefali (larw węgorzy) nie jest w stanie opuścić tego akwenu. Węgorzom od dekad zagraża brak odpowiednich przepławek w zaporach, nadmierna presja wędkarska i rybacka, szczególnie nielegalne odłowy węgorzy szklistych przez międzynarodowe gangi. Jedyna obligatoryjnie katadromiczna i wypełzająca niekiedy na nasze łąki ryba Starego Kontynentu może wymrzeć na naszych oczach po milionach lat ewolucji.

Nie ma gdzie głowy skłonić

Zmiany klimatu nie oznaczają, że w Polsce będzie cieplej i widniej, a wszystkie pingwiny znajdą nowe domy w naszych ogrodach zoologicznych. Chwilowo możemy rozkoszować się uprawą palm „pod chmurką” w Wielkopolsce, bądź zapachem kalin wonnych kwitnących w środku zimy w warszawskich Łazienkach. Możemy dać forsycjom za towarzyszy zimokwiaty, banknotki i osmantusy, a do przebiśniegom kolejne krokusy, szachownice i wiosenne zimowity. Czeka nas jednak wysyp klęsk żywiołowych, w tym zaraz (jak zeszłoroczny zakwit „alg zabójców” w Odrze) plus jednoczesne, powolne „gotowanie żaby”.

Źródła informacji:

Dla poczatkujących:

Dla zaawansowanych:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *